niedziela, 27 maja 2018

Echo syberyjskich wspomnień

Echo syberyjskich wspomnień to broszura A5, 82 strony. Nawiązuje ona do innej mojej książki pt. Odległy kraj czyli Syberia. Zawarłem w niej to, co uważam za swój obowiązek, a jest nim obalanie wszelkich znanych mi fałszywych mitów dotyczących szerzonej nienawiści pomiędzy naszymi słowiańskimi i nie tylko słowiańskimi narodami. Skończmy z naszym narodowym cierpiętnictwem wynikającym w zasadzie z naszej nieumiejętności radzenia sobie w życiu. Uwierzmy wreszcie, że Hitler i Stalin z ich przydupasami, to nie całe narody, które zostały przez nich swoimi ideami zainfekowane. My, jako naród polski, nie umiemy cieszyć się życiem, my lubujemy się w cierpiętnictwie. Chrystus cierpiał na krzyżu, więc my też musimy cierpieć, aby być bliżej nieba i zasłużyć na życie wieczne. Był czas, że byliśmy potęgą, a do czego w swoim czasie doszliśmy przez swoją głupotę? Po powrocie do kraju, już po wielu dziesiątkach lat, w książce „Dzieje Trzciannego i obszaru gminy Trzcianne w XV-XX wieku” napisanej przez pracowników Uniwersytetu Białostockiego, uderzył mnie fakt, że została w zasadzie pominięta działalność gminy na przestrzeni całego przedwojennego dwudziestolecia. Natomiast w indeksie źródłowym zamieszczono wspomnienia p. Marii Dąbrowskiej z Kramkowskich. Marylkę znam jeszcze z tamtych syberyjskich czasów, kiedy wspólnie z nią i jej ojcem Antonim Kramkowskim wywoływaliśmy duchy na Syberii. Jestem przekonany, że tych wspomnień nie mogła ona napisać osobiście, bo jest tam stek bzdur i kłamstw. Napisał je ktoś, kto rzeczywiste wspomnienia Marylki chciał celowo przedstawić w formie bardziej dramatycznej. Ponieważ te wspomnienia widnieją w aneksie źródłowym, więc po latach staną się one źródłem historycznym. Dlatego póki jeszcze żyję, w trosce o prawdę historyczną, muszę sprostować wszystko to, o czym ja wiem, że jest nieprawdą (kłamstwem). Nie mogę pozwolić na fałszowanie historii, w której osobiście uczestniczyłem. Sprostowania zawarłem w tej broszurce. Drogi Czytelniku, po jej przeczytaniu będziesz mógł mieć ogólne wyobrażenie o tym, jak powstają makabryczne historie napisane przez autorów o wybujałej wyobraźni, którzy materiał czerpią z opowiedzianych im wspomnień przez osoby będące uczestnikami określonych zdarzeń. Zatem czytając jakiekolwiek wspomnienia i nie tylko, próbuj zawsze dokładnie zrozumieć kto pisze, o czym pisze, jak pisze, w jakich warunkach i jaką rolę to pisanie ma pełnić. Jeden, jedyny raz na miliony lat, jedyny raz na całą wieczność, mamy szczęście otrzymać życie i co z nim robimy? Jak i do czego to swoje szczęście, to swoje życie wykorzystujemy? Zastanówmy się nad tym głębiej! Przyjaciele......... Zwykli ludzie w normalnych społeczeństwach wszystkich narodów na całym świecie niczym się nie różnią między sobą. Są uczciwi i przyjaźni za wyjątkiem znikomego procentu odszczepieńców, bandytów, złodziei i politycznych idiotów oraz rzeszy ludzi zniewolonych do wykonywania rozkazów tych politycznych zboczeńców i zgrai ich zdegenerowanych popleczników. Dlatego nie wolno odczuwać nienawiści i obrażać się na cały naród za to, że rządzący tym narodem bandyci i zniewoleni ludzie wykonujący ich rozkazy, wyrządzili komuś nawet wielką krzywdę. Należy tak postępować nawet w skrajnych sytuacjach, gdy wśród swoich współobywateli spotykamy się z sianiem wrogiej propagandy podsycanej nienawiścią nie tylko do oprawców, ale również w stosunku do tego całego narodu. Tak właśnie powinien też postępować każdy normalny współczesny człowiek. W przeciwnym razie powinniśmy być przygotowani na to, co w przyszłości może nas spotkać. Nie dajmy się manipulować! Szanowni Autorzy poważnego historycznego opracowania pt. „Dzieje Trzciannego”. Jak mogliście zamieścić te „wspomnienia” w książce w ramach „Aneksu źródłowego”? Po wielu latach wspomnienia te staną się źródłem historycznym. Czy zdajecie sobie z tego sprawę, jak na tym ucierpi Wasz naukowy autorytet? Przecież jest to stek bzdur, a nie żadne źródło historyczne. Wydanie I Nakład 100 egz. ISBN 978-83-946160-5-2 Wydawnictwo SUCZES ul. Piwowarska 2m2 54-066 Wrocław Tel. 071 / 354 36 86 tel. kom. 692 915 657